Smog w Lublinie pojawia się kilkadziesiąt razy w roku. W ubiegłym roku były 44 dni, kiedy stężenie pyłu PM10 w powietrzu przekraczało dopuszczalny poziom, w tym roku były dwa takie dni.

„Temat smogu jest nieprzypadkowy. Wszyscy oddychamy tym samym powietrzem, okresowe problemy z jego jakością dotykają każdego, stąd decyzja, by pierwszy panel obywatelski poświęcić zagadnieniu jakości powietrza” – powiedział Żuk we wtorek na konferencji prasowej.

Pierwszy w Lublinie panel obywatelski ma odpowiedzieć na pytanie: co zrobić, by oddychać czystym powietrzem? Udział w nim weźmie około 50 osób, dobranych pod względem płci, wieku, wykształcenia, miejsca zamieszkania i innych cech, tak by stanowiły reprezentatywną grupę dla mieszkańców miasta. Uczestnicy będą dobrani losowo, spośród kilkunastu tysięcy osób imiennie zaproszonych do udziału w panelu, które wyrażą na to zgodę.

Paneliści mają się spotkać kilkakrotnie, na wielogodzinnych dyskusjach, z udziałem ekspertów i przedstawicieli zainteresowanych instytucji. Spotkania zaplanowano na marzec i kwiecień, w maju mają być ogłoszone wypracowane rekomendacje. Zalecenia, leżące w kompetencji samorządu, które zostaną poparte przez cztery piąte wszystkich uczestników panelu, będą wiążące dla władz miejskich – zadeklarował Żuk.

Prezydent Lublina zapowiedział, że będzie dążył do stworzenia - w porozumieniu z władzami gmin sąsiadujących - programu walki ze smogiem. Liczy na współudział mieszkańców.

„To jest nie tylko kwestia wypracowania pewnego modelu dalszych działań, ale również kwestia uruchomienia procesu edukacji mieszkańców i wszystkich, którzy mają wpływ na emisję zanieczyszczeń powietrza” – podkreślił prezydent.

W Lublinie program ograniczania tzw. niskiej emisji zanieczyszczeń powietrza prowadzony jest od kilku lat. Do mieszkańców trafiło 1,4 mln zł dotacji, co pozwoliło zlikwidować ponad 300 pieców i kotłów na paliwa stałe. Na ten cel przeznaczanych jest corocznie coraz więcej pieniędzy, zdecydowana większość wniosków otrzymuje dofinasowanie.

„Ta liczba nie jest imponująca. To dowodzi, że mieszkańcy nie widzą potrzeby i nie zawsze chcą dokonywać wymiany pieców" - zaznaczył Żuk.

Interwencje eko-patrolu straży miejskiej, który szczególnym nadzorem obejmuje dzielnice domków jednorodzinnych, pokazują, że mieszkańcy rzadziej niż kiedyś palą śmieci i niedozwolone substancje zatruwające środowisko. „Liczba kontroli rośnie, ale liczba nałożonych mandatów za zanieczyszczanie powietrza spada” – powiedział komendant Straży Miejskiej Jacek Kucharczyk.

W 2016 r. nałożeniem mandatu zakończyło się niemal 20 proc. kontroli, w ubiegłym roku – niespełna 10 proc. W tym roku eko-patrol przeprowadził 143 kontrole, nałożył tylko jeden mandat – podał Kucharczyk. (PAP)