Z analizy wieloletnich prognoz finansowych wynika, że w przyszłym roku co czwarta gmina może mieć problem ze zdobyciem pieniędzy na inwestycje.

Zmniejszenie ilości wolnych środków, które gminy będą mogły przeznaczać na obsługę nowych kredytów, wynika przede wszystkim z ich dotychczasowego intensywnego zapożyczania się w bankach lub emisji obligacji. Największe problemy z realizowaniem nowych inwestycji mogą mieć miasta na prawach powiatu, które najwięcej inwestowały w przeszłości.


Samorządy będą mogły co prawda zaciągać nowe długi, ale będą miały bardzo ograniczoną możliwość ich szybkiej spłaty. Będą zmuszone do uregulowania swoich zobowiązań w dłuższym okresie czasu. Spowoduje to, że obsługa zadłużenia będzie bardziej kosztowna.


Kłopoty samorządów z zaciąganiem kredytów mogą pokrzyżować obecne plany rządu. Ministerstwo Rozwoju chce bowiem w jak najszybszym czasie rozpocząć wydawanie unijnych środków. Obecnie bowiem opóźnienia wynoszą od 6 do nawet 12 miesięcy.


(serwisy.gazetaprawna.pl)