Rada Miejska Wrocławia na wniosek prezydenta Rafała Dutkiewicza podjęła uchwałę, by wraz z ogólnokrajowym referendum dot. m.in. wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych, przeprowadzić również 6 września lokalny plebiscyt związany ze sprawami miejskimi. W tym celu powołano dodatkowe, osobne składy komisji referendalnych, które zajmą się przeprowadzeniem tego głosowania. Lokalne referendum ma kosztować prawie milion zł.

Czytaj: Prezydent podpisał postanowienie ws. zarządzenia referendum>>>

Wrocławianie odpowiedzą na cztery pytania: czy jesteś za ochroną historycznego centrum Wrocławia poprzez stopniowe ograniczanie ruchu samochodowego w centrum, czyli na obszarze tzw. Parku Kulturowego „Stare Miasto”; czy jesteś za tym, aby w przyszłości we Wrocławiu powstało metro; czy jesteś za tym, aby w przyszłości Wrocław ubiegał się o organizację imprez kulturalnych i sportowych o znaczeniu międzynarodowym, takich jak Europejska Stolica Kultury 2016 i The World Games 2017?

Trzy pierwsze pytania zaproponował magistrat, czwarte zasugerowali sami mieszkańcy, którzy mogli zgłaszać jego temat. Najwięcej Wrocławian chce odpowiedzi na pytanie: czy jesteś za zwiększeniem nakładów na rewitalizację kamienic oraz wnętrz międzyblokowych i podwórek? Magistrat prowadzi obecnie akcję informacyjną promującą referendum, a prezydent Dutkiewicz zaapelował do mieszkańców o jak największą frekwencję. Zaplanowano też debatę na tematy referendalne.

„Jeśli nawet frekwencja nie będzie formalnie wiążąca, to deklaruję, że we wszystkich czterech kwestiach posłuchamy głosu mieszkańców. Jak zdecyduje większość, to będzie realizowane” - powiedział PAP Dutkiewicz. Dodał, że liczy, iż wrocławianie szczególnie chętnie zechcą się wypowiedzieć za zwiększeniem puli pieniędzy na remonty podwórek i rewitalizację budynków, ponieważ to pytanie sami wybrali pod głosowanie.

„Pytanie o budowę metra jest oczywiście najbardziej kontrowersyjne, ale moim zdaniem dlatego właśnie najbardziej odpowiednie do rozstrzygnięcia w formie referendalnej. Chodzi oczywiście o decyzję czy przygotowywać się do takiego rozwiązania, które pewnie rozpoczęłoby się za kilkanaście lat” - powiedział Dutkiewicz.

Prezydent Wrocławia podkreślił, że ewentualna inwestycja w metro nie zmieniłaby planów innych inwestycji transportowych m.in. w kolej podmiejską czy aglomeracyjną.

We Wrocławiu zbierane są też podpisy pod wnioskiem, by 25 października - przy okazji wyborów parlamentarnych - przeprowadzić jeszcze jedno referendum. Ma ono dotyczyć rozbudowy sieci tramwajowej, rezygnacji z organizacji World Games w 2017 r., stworzenia rejestru umów magistratu i zwiększenia terenów zielonych w mieście. Inicjatorami tego drugiego lokalnego plebiscytu są m.in. opozycyjni radni, działacze społeczni i polityczni związani m.in. z SLD i Partia Zieloni.

W Opolu władze miasta zapowiedziały z kolei, że w październiku, w dzień wyborów do parlamentu, odbędą się konsultacje, w których mieszkańcy wskażą czy chcą budowy tzw. trasy średnicowej z dodatkowym mostem przez Odrę w mieście, czy raczej obwodnicy południowej miasta - także z nowym mostem.

Wiceprezydent Opola Mirosław Pietrucha zapowiadając planowane na 25 października konsultacje mówił, że miasto liczy na większą frekwencję dzięki przeprowadzeniu ich równolegle z wyborami parlamentarnymi.

Dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Rafał Tkacz powiedział PAP, że prawnie zorganizowanie takich konsultacji równolegle z wyborami jest możliwe. "Przy czym obwodowe komisje i te komisje referendalne, służące konsultacjom, będą musiały mieścić się w innych lokalach wyborczych. Nie znaczy, że muszą to być całkiem odrębne budynki, ale w jednym budynku komisje będą musiały być w różnych salach czy innych pomieszczeniach, w których nie będzie znajdowała się obwodowa komisja wyborcza" - wyjaśniał Tkacz.

Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski zapewnił w ostatnich dniach w rozmowie z PAP, że miasto jest technicznie przygotowane do przeprowadzenia takiego sondażu, a o jego szczegółach magistrat będzie informować w przyszłym tygodniu.

Sekretarz miasta Opola Grzegorz Marcjasz dodał, że powołany został już zespół, który ma przygotować konsultacje ws. tras i nowych przepraw. Według Marcjasza sondaż ten ma być przeprowadzany przy 63 istniejących w mieście stałych obwodach głosowania. „Zwrócimy się do dyrektorów szkół i placówek, w których takie lokale są organizowane, z prośbą o wskazanie miejsc, w których mogą być ustawione urny miasta, i w których będą mogli w tym czasie przebywać pracownicy urzędu, tak by nie kolidowało to z lokalami wyborczymi” – wyjaśnił. Nie ustalono jeszcze ostatecznych pytań październikowych konsultacji w Opolu, ich treść jest obecnie opracowywana. Nie wyliczono też dokładnie kosztu sondażu, ale według Marcjasza powinien on się zamknąć w kwocie kilku tys. złotych.

Także 25 października, czyli w dniu wyborów parlamentarnych, w Polskiej Cerekwi (opolskie) w związku ze śmiercią wieloletniej wójt gminy Krystyny Helbin, zostaną przeprowadzone wybory przedterminowe, w których mieszkańcy wybiorą jej następcę. Helbin zmarła 7 sierpnia.

Dyrektor opolskiego oddziału KBW wyjaśnił, że procedura wyborcza w wyborach przedterminowych jest taka sama, jak w każdych wyborach samorządowych czy uzupełniających. Tzn. - jak tłumaczył - muszą zostać zarejestrowane nowe komitety wyborcze, następnie nowi kandydaci, a potem ma miejsce głosowanie.

Tkacz podał, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż lokale, w których wybierany będzie wójt Polskiej Cerekwi oraz parlamentarzyści będą w tych samych miejscach, ale ewentualnie w osobnych salach. Dodał, że według ustalonego harmonogramu do 10 września muszą być utworzone nowe komitety wyborcze w wyborach wójta, a do 25 września do północy prowadzona będzie rejestracja kandydatów na wójta. Według wyliczeń opolskiej delegatury KBW wybory przedterminowe w Polskiej Cerekwi mają kosztować ok. 30 tys. zł.

Szef opolskiej delegatury KBW wyjaśnił również, że w najbliższym czasie nie mogą się jeszcze odbywać w kraju referenda dot. np. odwołania wybranych w jesiennych wyborach samorządowych rad miasta czy prezydentów, wójtów i burmistrzów, bo obowiązuje tzw. 10-miesięczny okres ochronny dla organów gmin. Reguluje to ustawa o referendum lokalnym.

„Przy czym ten okres dotyczy złożenia wniosków o przeprowadzenie takiego referendum. To znaczy, że taki wniosek nie może być złożony wcześniej, niż przed upływem tych 10 miesięcy od dnia wyborów” – doprecyzował Tkacz zaznaczając jednocześnie, że dotyczy to wyłącznie organów gmin, powiatów czy województw, a nie referendów i konsultacji tematycznych.

W referendum 6 września Polacy odpowiedzą na trzy pytania, czy są za: wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu, za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa, za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika.

Referendum zarządził poprzedni prezydent Bronisław Komorowski. Jego wynik będzie wiążący, jeżeli w głosowaniu weźmie udział więcej niż połowa uprawnionych.

25 października odbędą się z kolei wybory parlamentarne. Polacy wybiorą w nich na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów. (PAP)