Najwyższa Izba Kontroli podkreśla, że większość kontrolowanych gmin podejmowało niewystarczające i nieskuteczne działania w celu utrzymania na swoim terenie lokalnych form ochrony przyrody. Wójtowie, burmistrzowie czy prezydenci miast, zobowiązani do dbałości o cenne przyrodniczo obiekty, nie zapewniali realnych warunków prawnych, organizacyjnych i finansowych dla ich ochrony. Tylko 7 proc. kontrolowanych gmin zasłużyło na pozytywną ocenę, a aż 34 proc. na zdecydowanie negatywną.

Brak ochrony przyrody dużym problemem

Z raportu NIK wynika także, że w urzędach gmin często brakowało nie tylko rzetelnego podejścia do problematyki ochrony cennych przyrodniczo obiektów, ale wręcz samego nią zainteresowania. W ponad 60 proc. gmin informacje zawarte w obowiązujących dokumentach strategicznych, w tym z dziedziny planowania przestrzennego, były ze sobą niespójne, zawierały też często nierzetelne dane. Niemal połowa gmin miała nieaktualne dane o swoich  lokalnych formach ochrony przyrody, a 41 proc. gmin nie miało aktualnego programu ochrony środowiska. Nieaktualne też (w ponad 70 proc. gmin), zarówno co do zawartości, jak i umocowania legislacyjnego, były akty prawa miejscowego. Aktów tych nie nowelizowano w sposób dostosowujący do obowiązujących wymogów.

Nierzetelne sprawozdania do GUS

NIK podkreśla, że ponad 60 proc. gmin przekazywało do GUS nierzetelnie sporządzone sprawozdania statystyczne dotyczące liczby występujących na ich terenie lokalnych form ochrony przyrody. Aż w 83 proc. gmin nie przyjęto żadnych zasad, standardów lub procedur realizacji ochrony cennych przyrodniczo obiektów. Nie prowadzono także okresowych przeglądów ich stanu.

Okresowe (przynajmniej raz w roku na wiosnę) przeglądy stanu obiektów chronionych i określania potrzeb w zakresie ich pielęgnacji przeprowadzano jedynie w 17 proc. gmin.
Co więcej, w niektórych gminach nawet 100 proc. lokalnych form ochrony przyrody położonych było na terenie innej formy ochrony przyrody (park narodowy, rezerwat przyrody, park krajobrazowy, obszar Natura 2000, obszar chronionego krajobrazu), a więc w gestii innych jednostek odpowiedzialnych za ochronę przyrody. Gminy nie uzgadniały z tymi jednostkami zasad współpracy.

W niemal 40 proc. kontrolowanych gmin nie planowano i nie ponoszono wydatków związanych z utrzymaniem obiektów chronionych. Gminy często nawet nie wiedziały o konieczności takich wydatków.