Trwa pierwsza całościowa kontrola projektów partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Przeprowadza ją Najwyższa Izba Kontroli. Obejmie ona zarówno te samorządy, które zdecydowały się na wspólne inwestycje z przedsiębiorcami, jak i te, które z tego zrezygnowały.
– Taka kontrola jest potrzebna. NIK powinien poddać badaniu wszystkie zawarte umowy PPP i udzielone koncesje, a wnioski muszą zostać szeroko rozpowszechnione w środowisku podmiotów publicznych i prywatnych – uważa dr Rafał Cieślak, radca prawny z Kancelarii Doradztwa Gospodarczego Cieślak & Kordasiewicz. Ekspert wie, że samorządowcy obawiają się podobnych inicjatyw, ale przekonuje, że bez zaangażowania organów nadzoru i kontroli w PPP wątpliwości dotyczące interpretacji niektórych przepisów nigdy nie zostaną rozwiane.
– Jeżeli wyniki kontroli będą pozytywne, z pewnością zachęci to do PPP. Osobiście postulowałbym łagodne potraktowanie przedsięwzięć, w których stwierdzono jedynie drobne uchybienia formalne lub proceduralne albo nieprawidłowości niemające istotnego wpływu na ważność zawartych umów – dodaje Rafał Cieślak.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna