W poniedziałek, w pierwszym dniu III Europejskiego Kongresu Samorządności, który odbywa się pod hasłem "Samorządy w obliczu wyzwań XXI wieku", ugrupowania opozycyjne podczas osobnych panelów przedstawiały swoje wizje samorządności.

Wśród prezentowanych propozycji ugrupowań opozycyjnych były m.in. dalsza decentralizacja polegająca na przekazywaniu samorządom wszystkich szczebli kolejnych kompetencji i zadań wraz z zapewnieniem środków na ich finansowanie, a także likwidacja urzędów wojewódzkich. Postulowano także zwiększenie partycypacji obywatelskiej w ramach takich narzędzi, jak np. konsultacje społeczne czy budżety obywatelskie.

Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna podkreślił, że samorząd terytorialny jest symbolem sukcesu i kamieniem milowym dla demokracji w Polsce. „Dziś trzeba mówić o zagrożeniach” - podkreślił.

Według niego samorządowi obecnie grozi centralizacja, ograniczenie funduszy i marginalizacja. Schetyna przyrównał sytuację w samorządach do obecnej pozycji Polski w Unii Europejskiej. „Będziemy walczyć o jedno i drugie, o utrzymanie naszego miejsca w Europie (…) tak samo, jak o zwalczanie pokus dotyczących zabrania kompetencji samorządom, czy odbierania możliwości kandydowania osobom, które się sprawdziły” - zaznaczył szef PO.

Jego zdaniem, w tym kontekście optymistycznie nastrajają dwa wydarzenia: wynik głosowania w sprawie wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej i wynik referendum w podwarszawskim Legionowie - referendum było ważne, a większość jego uczestników opowiedziała się przeciw włączeniu ich miasta do projektowanej metropolii warszawskiej.

„Niech te dwie rzeczy będą symbolami sukcesu, a dla tych, co źle życzą - ostrzeżeniem. To znaczy, że wszyscy jesteśmy Europejczykami i wszyscy mieszkamy w Legionowie” - powiedział Schetyna.

Według wiceszefa PO Tomasza Siemoniaka trzy poziomy samorządu: województwo, powiat i gmina sprawdziły się i nie należy dokonywać w nich żadnej radykalnej rewolucji. Opowiedział się za „śmiałymi krokami” w kierunku uporządkowania relacji między marszałkami województw i wojewodami oraz przekazaniem znaczących kompetencji wojewodów na poziom samorządowych województw i powiatów. „Partycypacja obywateli ich udział i zaangażowanie tu trzeba szukać mechanizmów, żeby coraz więcej ludzi, szczególnie młodych, wierzyło w samorząd” - dodał.

Marek Sowa, poseł Nowoczesnej i b. marszałek województwa małopolskiego ocenił, że wyzwaniem na przyszłość jest zabezpieczenie samorządów przed demontażem, a ważnym „bezpiecznikiem” jest bardzo mocne ograniczenie urzędów wojewódzkich, bo są one - według niego - narzędziem, przez które rząd krok po kroku zawłaszcza samorząd. „Skłaniałby się ku temu, aby urzędy wojewódzkie całkowicie zostały zlikwidowane. Te zadania, praktycznie wszystkie elementy, mogą być przejęte przez na poziom, gminny, powiatowy i wojewódzki” - powiedział.

Zdaniem Sowy kolejnym wyzwaniem jest stworzenie polityki regionalnej na okres po 2020 roku, kiedy Polska przestanie korzystać w tak znacznym stopniu z funduszy unijnych. „W Polsce trzeba skupić się na rozwiązaniach, które zbudują politykę regionalną uniezależnioną od funduszy strukturalnych” - zaznaczył.

Jak oceniła posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus, jej partia opowiada się za dialogiem społecznym we wszystkich możliwych obszarach. „Kluczowe w zarządzaniu miast i miasteczek są konsultacje z mieszkańcami na różnych poziomach, inicjatywy uchwałodawcze, pełna transparentność wydatków publicznych, budżet partycypacyjny jako jedno z narzędzi, a także zaangażowanie społeczne w konkursach, które dotyczą przestrzeni publicznej. Nie musimy szukać tych rozwiązań, wystarczy skorzystać z rozwiązań, które są w Unii Europejskiej od dawna” - zaznaczyła.

Scheuring-Wielgus zapowiedziała, że Nowoczesna na najbliższym posiedzeniu Sejmu przedstawi inicjatywę ustawodawczą dotyczącą obligatoryjnych konsultacji społecznych.

Jak ocenił Wadim Tyszkiewicz, członek zarządu Nowoczesnej i prezydent Nowej Soli, samorządy nie potrzebują wielkich zmian. „Samorząd działa, można go poprawiać, a nie demolować – dziś samorząd jest demolowany - mamy do czynienia z recentralizacją, czyli przekazywaniem władzy z powrotem do czynników w Warszawie” - mówił.

Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że ludowcy swoje pomysły na samorząd w Polsce przedstawili na kongresie partii. „Chcemy umacniać polski samorząd, a nie osłabiać go, tak jak to ma miejsce od 17 miesięcy” - zaznaczył.

Wśród postulatów PSL wymienił m.in. zatrzymanie polityki centralistycznej i dalszą decentralizację na wszystkich szczeblach samorządu wraz z likwidacją urzędu wojewody, zamianę Senatu na izbę samorządową, z udziałem przedstawicieli samorządów: terytorialnego, gospodarczego czy zawodowego, a także zmiany w konstytucji polegające na wzmocnieniu pozycji powiatów i województw. PSL chce także nowej ustawy o finansowaniu samorządów, która zwiększałaby udział samorządów w podatkach.

Adam Jarubas, wiceprezes PSL i marszałek województwa świętokrzyskiego ocenił, że PiS realizuje „strategię obezwładniania polski lokalnej i zohydzania samorządów”. „PSL stanowczo opowiada się za wizją rozwoju Polski obywatelskiej, Polski lokalnej w oparciu o energię społeczną, która ujawniła się po reformie administracyjnej – będziemy jej bronić. Stanowczo opowiadamy się przeciwko wypłukiwaniu samorządów z kompetencji i finansów - to jest model rodem ze wschodu” - zadeklarował.

Wśród prezentowanych propozycji ugrupowań opozycyjnych były m.in. dalsza decentralizacja polegająca na przekazywaniu samorządom wszystkich szczebli kolejnych kompetencji i zadań wraz z zapewnieniem środków na ich finansowanie, a także likwidacja urzędów wojewódzkich. Postulowano także zwiększenie partycypacji obywatelskiej w ramach takich narzędzi, jak np. konsultacje społeczne czy budżety obywatelskie.

Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna podkreślił, że samorząd terytorialny jest symbolem sukcesu i kamieniem milowym dla demokracji w Polsce. „Dziś trzeba mówić o zagrożeniach” - podkreślił.

Według niego samorządowi obecnie grozi centralizacja, ograniczenie funduszy i marginalizacja. Schetyna przyrównał sytuację w samorządach do obecnej pozycji Polski w Unii Europejskiej. „Będziemy walczyć o jedno i drugie, o utrzymanie naszego miejsca w Europie (…) tak samo, jak o zwalczanie pokus dotyczących zabrania kompetencji samorządom, czy odbierania możliwości kandydowania osobom, które się sprawdziły” - zaznaczył szef PO.

Jego zdaniem, w tym kontekście optymistycznie nastrajają dwa wydarzenia: wynik głosowania w sprawie wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej i wynik referendum w podwarszawskim Legionowie - referendum było ważne, a większość jego uczestników opowiedziała się przeciw włączeniu ich miasta do projektowanej metropolii warszawskiej.

„Niech te dwie rzeczy będą symbolami sukcesu, a dla tych, co źle życzą - ostrzeżeniem. To znaczy, że wszyscy jesteśmy Europejczykami i wszyscy mieszkamy w Legionowie” - powiedział Schetyna.

Według wiceszefa PO Tomasza Siemoniaka trzy poziomy samorządu: województwo, powiat i gmina sprawdziły się i nie należy dokonywać w nich żadnej radykalnej rewolucji. Opowiedział się za „śmiałymi krokami” w kierunku uporządkowania relacji między marszałkami województw i wojewodami oraz przekazaniem znaczących kompetencji wojewodów na poziom samorządowych województw i powiatów. „Partycypacja obywateli ich udział i zaangażowanie tu trzeba szukać mechanizmów, żeby coraz więcej ludzi, szczególnie młodych, wierzyło w samorząd” - dodał.

Marek Sowa, poseł Nowoczesnej i b. marszałek województwa małopolskiego ocenił, że wyzwaniem na przyszłość jest zabezpieczenie samorządów przed demontażem, a ważnym „bezpiecznikiem” jest bardzo mocne ograniczenie urzędów wojewódzkich, bo są one - według niego - narzędziem, przez które rząd krok po kroku zawłaszcza samorząd. „Skłaniałby się ku temu, aby urzędy wojewódzkie całkowicie zostały zlikwidowane. Te zadania, praktycznie wszystkie elementy, mogą być przejęte przez na poziom, gminny, powiatowy i wojewódzki” - powiedział.

Zdaniem Sowy kolejnym wyzwaniem jest stworzenie polityki regionalnej na okres po 2020 roku, kiedy Polska przestanie korzystać w tak znacznym stopniu z funduszy unijnych. „W Polsce trzeba skupić się na rozwiązaniach, które zbudują politykę regionalną uniezależnioną od funduszy strukturalnych” - zaznaczył.

Jak oceniła posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus, jej partia opowiada się za dialogiem społecznym we wszystkich możliwych obszarach. „Kluczowe w zarządzaniu miast i miasteczek są konsultacje z mieszkańcami na różnych poziomach, inicjatywy uchwałodawcze, pełna transparentność wydatków publicznych, budżet partycypacyjny jako jedno z narzędzi, a także zaangażowanie społeczne w konkursach, które dotyczą przestrzeni publicznej. Nie musimy szukać tych rozwiązań, wystarczy skorzystać z rozwiązań, które są w Unii Europejskiej od dawna” - zaznaczyła.

Scheuring-Wielgus zapowiedziała, że Nowoczesna na najbliższym posiedzeniu Sejmu przedstawi inicjatywę ustawodawczą dotyczącą obligatoryjnych konsultacji społecznych.

Jak ocenił Wadim Tyszkiewicz, członek zarządu Nowoczesnej i prezydent Nowej Soli, samorządy nie potrzebują wielkich zmian. „Samorząd działa, można go poprawiać, a nie demolować – dziś samorząd jest demolowany - mamy do czynienia z recentralizacją, czyli przekazywaniem władzy z powrotem do czynników w Warszawie” - mówił.

Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że ludowcy swoje pomysły na samorząd w Polsce przedstawili na kongresie partii. „Chcemy umacniać polski samorząd, a nie osłabiać go, tak jak to ma miejsce od 17 miesięcy” - zaznaczył.

Wśród postulatów PSL wymienił m.in. zatrzymanie polityki centralistycznej i dalszą decentralizację na wszystkich szczeblach samorządu wraz z likwidacją urzędu wojewody, zamianę Senatu na izbę samorządową, z udziałem przedstawicieli samorządów: terytorialnego, gospodarczego czy zawodowego, a także zmiany w konstytucji polegające na wzmocnieniu pozycji powiatów i województw. PSL chce także nowej ustawy o finansowaniu samorządów, która zwiększałaby udział samorządów w podatkach.

Adam Jarubas, wiceprezes PSL i marszałek województwa świętokrzyskiego ocenił, że PiS realizuje „strategię obezwładniania polski lokalnej i zohydzania samorządów”. „PSL stanowczo opowiada się za wizją rozwoju Polski obywatelskiej, Polski lokalnej w oparciu o energię społeczną, która ujawniła się po reformie administracyjnej – będziemy jej bronić. Stanowczo opowiadamy się przeciwko wypłukiwaniu samorządów z kompetencji i finansów - to jest model rodem ze wschodu” - zadeklarował. (PAP)