O decyzji prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza ws. przedłożenia na najbliższej sesji gdańskiej rady miasta uchwały dotyczącej przekazania poszkodowanym miliona złotych poinformował media w środę referat prasowy magistratu. „Jestem przekonany o jednomyślności w trakcie głosowania” – powiedział cytowany w komunikacie Adamowicz, dodając, że w ciągu kilku dni, w porozumieniu ze służbami władz regionalnych i wojewódzkich, zostanie ustalone, do których gmin trafi pomoc.

Miasto poinformowało też, że w poniedziałek i wtorek cysterna Saur Neptun Gdańsk (spółka ta odpowiada za dystrybucję wody) dostarczała wodę mieszkańcom gminy Lipusz (brak prądu w tym rejonie sprawił, że nie działały pompy tłoczące wodę do domów). „Pozostajemy cały czas w kontakcie z Wojewódzkim Centrum Kryzysowym, które poinformowane jest o dalszej gotowości naszej firmy do niesienia pomocy poszkodowanym gminom” – wyjaśniła cytowana w komunikacie rzeczniczka SNG Magdalena Rusakiewicz.

W czwartek do gminy Sulęczyno ma się też udać 20-osobowa ekipa złożona z pracowników Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych oraz Saur Neptun Gdańsk. Osoby te przez dwa dni mają pozostać do dyspozycji wójta Sulęczyna i pomagać przy różnego rodzaju pracach, w tym pilarskich. Transport ekipy zapewnią Gdańskie Autobusy i Tramwaje.

Z kolei spółka Gdańskie Wody w poniedziałek wysłała do Urzędu Miasta w Czersku agregat prądotwórczy, a w środę - kolejne najpotrzebniejsze rzeczy, w tym piłę spalinową, olej do smarowania łańcuchów, rękawice robocze, łopaty, szpadle, a także artykuły spożywcze i chemiczne. W czwartek do sztabu kryzysowego działającego w miejscowości Rytel mają pojechać hydrotechnicy Gdańskich Wód, by pomagać w udrożnieniu spływu wody rzeki Brdy.

Także przedstawiciele Sopotu poinformowali w środę, że na 18 sierpnia zaplanowano nadzwyczajną sesję rady miasta, na której radni mają głosować nad udzieleniem gminie Czersk 100 tys. zł wsparcia dla osób poszkodowanych w wyniku nawałnicy.

W środę rano Sopot wysłał też do Czerska grupę pilarzy – pracowników OSP Sopot i Zarządu Dróg i Zieleni. Sopocki MOPS skierował także do Czerska troje swoich pracowników socjalnych: mają oni pomóc GOPS w Czersku w przeprowadzaniu wywiadów środowiskowych, by przyspieszyć procedury udzielania pomocy poszkodowanym.

MOPS w Sopocie rozpoczął też zbiórkę narzędzi i środków czystości, które chce przekazać Czerskowi. Potrzebne są m.in. grabie, łopaty, wodery, rękawice, wiadra, miotły, ręczniki papierowe, worki na śmieci i środki czystości. „Rzeczy te można zostawiać w punkcie informacji magistratu, a po godzinach pracy urzędu - w dyżurce Straży Miejskiej” – poinformowała Anna Dyksińska z Biura Promocji Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Sopotu.

Samorząd województwa pomorskiego zapowiedział z kolei, że przekaże dwa agregaty prądotwórcze dla poszkodowanych z Lotynia i Rytla. Kolejne trzy agregaty są przygotowywane do przekazania – poinformowano.

Wiele działań podjął też Pomorski Oddział PCK, którego wolontariusze i pracownicy pomagają usuwać skutki nawałnicy. PCK rozpoczął również zbiórkę najbardziej potrzebnych poszkodowanym rzeczy (dary można przekazywać przez całą dobę do Pomorskiego Oddziału PCK przy ul. Kurkowej 8), i uruchomił specjalne konta, na które można wpłacać pieniądze na ich rzecz (nr rachunku bankowego - 11 1160 2202 0000 0003 0286 5549, środki zbierane są też za pośrednictwem portalu zrzutka.pl -https://pomagam.zrzutka.pl/na-ratunek-po-burzy-guab73).

Ruszył też całodobowy numer alarmowy pomorskiego PCK (533 374 432), pod który można zgłaszać prośby o pomoc oraz deklaracje pomocy. PCK informuje, że najbardziej potrzebne są: kanistry na paliwo, żywność sucha długoterminowa, baterie, koce, ręczniki, papier toaletowy, plastikowe miski i kubki jednorazowe, środki czyszczące i higieny osobistej, paliwo do pił i agregatów (benzyna 95) i olej do smarowania łańcuchów pił.

Pomorski PCK poinformował, że w środę zakupił 9 agregatów prądotwórczych, 200 kasków, 100 woderów, żywność za blisko 10 tys. zł oraz środki ochrony osobistej i środki higieniczne za 15 tys. zł. W sobotę zebrane lub kupione dary mają zostać dostarczone na zniszczone nawałnicą tereny w specjalnym konwoju.

Gwałtowne burze, a miejscami nawet trąby powietrzne, przeszły przez Pomorze w nocy z piątku na sobotę. Wskutek nawałnic zginęło w Pomorskiem 5 osób, w tym dwie nastolatki, które przebywały na obozie harcerskim w miejscowości Suszek. Około 50 osób doznało też różnego rodzaju obrażeń. Wichura zniszczyła wiele domów i tysiące hektarów lasów. W środę wieczorem ponad 8 tys. odbiorców z terenu Pomorskiego nadal czekało na przywrócenie dostaw prądu.

(PAP)