Za nieudzieleniem absolutorium głosowało w sumie 17 radnych, 10 było przeciw. Wcześniej większość radnych zagłosowała również za niezatwierdzeniem sprawozdania finansowego miasta i sprawozdania z wykonania budżetu za 2017 r.

Przed tymi głosowaniami, w godzinnym wystąpieniu prezydent Białegostoku prezentował sprawozdanie z wykonania tego budżetu; przywoływał pozytywne opinie biegłego rewidenta i Regionalnej Izby Obrachunkowej. Jak informował, ubiegłoroczne dochody miasta planowane na blisko 1,84 mld zł zostały wykonane w 97,1 proc. zaś wydatki, które miały wynieść 1,97 mld zł, zrealizowano w 96,2 proc. Po stronie dochodów było m.in. 190 mln zł pozyskanych z funduszy unijnych, z czego ponad połowa trafiła na trwającą budowę tzw. Trasy Niepodległości.

Nadwyżka wyższa o 40 proc.

Prezydent dodał, że nadwyżka operacyjna, planowana na poziomie prawie 45 mln zł, była o 40 mln zł większa. Udało się w ten sposób zmniejszyć planowany deficyt; zrealizowano go na poziomie 83,5 proc. O zadłużeniu miasta Truskolaski mówił, że wskaźnik ten wyniósł w 2017 roku 35,72 proc. i w stosunku do roku 2016 (w relacji długu do dochodów) spadł o 1,35 proc.

Mówił, że budżet został wykonany zgodnie z prawem, w ramach określonych przez radę miasta w uchwałach budżetowych i wieloletniej prognozie finansowej. Odpierał zarzuty komisji rewizyjnej, której większość zarekomendowała nieprzyjęcie sprawozdania, zarzucając prezydentowi m.in. zwiększające się zadłużenie i niską skuteczność odzyskiwania przez miasto wierzytelności. Mówił, że o dopuszczalnym limicie zadłużenia decyduje rada w uchwale budżetowej.

Ugoda w sporze sądowym

"Sami za tym podnosiliście rękę, żeby taki był dług (...). Gdybyście państwo uchwalili poziom długu na zero, to byłoby zero" - mówił Truskolaski. Dodał, że główna kwota w puli wierzytelności na koniec 2017 roku dotyczyła sporu sądowego z wykonawcą nowego miejskiego stadionu i niedawno zakończyła się ugodą (firma zapłaciła należność).

Przewodniczący komisji rewizyjnej Rady Miasta Białystok Piotr Jankowski (PiS) przyznał, że większość członków komisji negatywnie oceniła kwotę zadłużenia i wzrost wysokości należności wymagalnych.

Nie zawsze nasze poprawki do budżetu są przez pana prezydenta przyjmowane - mówił przewodniczący klubu radnych PiS Henryk Dębowski. Dodał też, że nawet jeśli zostały przyjęte, to - z różnych przyczyn - nie są realizowane terminowo. Zwracał też np. uwagę na tempo realizacji przez magistrat niektórych miejskich inwestycji. Odwoływał się do uzasadnień wyroków sądów administracyjnych, z których wynika, iż przy absolutorium to rada decyduje o tym, czy dane uchybienia w realizacji budżetu uznaje za istotne, czy nie.

Przeciwko nieudzieleniu absolutorium

Radni PO i klubu radnych Tadeusza Truskolaskiego głosowali przeciwko nieudzieleniu absolutorium. Zarzucali oni radnym PiS, że ich decyzja była polityczna, a nie merytoryczna.

"Właśnie po raz kolejny nastąpiło brutalne wykorzystanie tej większości, która jest po stronie radnych Prawa i Sprawiedliwości (...). Tutaj spotyka mnie taka zwykła nieuczciwość. Państwo moglibyście również przegłosować, że słońce wschodzi na zachodzie i pewnie by uchwała uzyskała większość, tylko nie zmienia to stanu faktycznego" - skomentował Truskolaski po głosowaniu, w którym nie uzyskał absolutorium.

Zapowiedział, że od uchwały odwoła się do RIO.(PAP)