– Główne zmiany dotyczą rozszerzenia katalogu obiektów budowlanych, których budowa nie wymaga już uzyskania pozwolenia na budowę.

Rozpoczęcie inwestycji będzie możliwe na podstawie zgłoszenia z uproszczoną procedurą tzw. zgłoszenia z projektem – mówi agencji Newseria Kinga Cekiera z kancelarii prawnej Brevells Cekiera Grzywacka Oleksiewicz.

Urzędnik będzie mógł co najwyżej zgłosić sprzeciw wobec inwestycji, ale i na to będzie miał tylko 30 dni. W starym trybie miał 60 dni (plus 14 dni na uprawomocnienie) na wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę.

Starosta, który ma uprawnienia do wniesienia sprzeciwu przy takim zgłoszeniu, będzie weryfikował, czy to zgłoszenie i ta budowa są zgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego bądź decyzją o warunkach zabudowy w przypadku, gdy takiego planu nie ma, a także będzie weryfikował, czy nie są wymagane innego rodzaju pozwolenia i uzgodnienia dotyczące budowy takiego obiektu – tłumaczy Kinga Cekiera.

Uproszczona procedura dotyczyć będzie także takich obiektów, jak altany, ogrodzenia oraz budynki rekreacyjne położone na obszarze działek, dla których projektowane są te obiekty budowlane.

Zgłoszenia w świetle tej nowelizacji będzie wymagała np. budowa domów jednorodzinnych, dla których obszar oddziaływania nie przekracza działki lub działek, na których zaprojektowano ten budynek. To będzie uproszczona procedura tzw. zgłoszenia z projektem. Do zgłoszenia tego trzeba będzie załączyć cztery egzemplarze projektu budowlanego i oświadczenie o posiadanym prawie dysponowania nieruchomością na cele budowlane – wyjaśnia Cekiera.

Zdaniem Kingi Cekiery nowe prawo nie powinno spowodować samowoli budowlanej. Zgłoszenia budowy nowych obiektów lub ich rozbudowy w dalszym ciągu podlegać będzie bowiem urzędowej kontroli.

Ekspert wskazuje, że z punktu widzenia inwestorów liberalizacja przepisów oznaczać będzie głównie skrócenie czasu procedur, które są niezbędne do załatwienia jeszcze przez rozpoczęciem budowy.

– Do projektu budowlanego nie będzie trzeba załączać także warunków przyłączenia. To były procedury bardzo długotrwałe i czasochłonne, a w tej chwili są one wyeliminowane. Aczkolwiek nie oznacza to, że te uzgodnienia z gestorami mediów nie będą potrzebne, dlatego że na etapie zgłoszenia do użytkowania inwestor będzie je musiał posiadać – zaznacza radca prawny kancelarii Brevells Cekiera Grzywacka Oleksiewicz.

Według danych za 2014 roku przeciętny czas konieczny na uzyskanie wszystkich stosownych zezwoleń koniecznych do rozpoczęcia budowy wynosił 220 dni.

(www.biznes.newsiera.pl)