Pani Z. idąc jedną z ulic Pabianic zaczepiła się o wystającą ponad powierzchnię chodnika studzienkę telekomunikacyjną. W wyniku upadku doznała skomplikowanego złamania uda.
Gmina miejska, zarządca chodnika odmówiła zapłaty odszkodowania i zadośćuczynienia. Dowodziła, że nie może ponosić odpowiedzialności za obce urządzenia zlokalizowane w pasie drogowym, czyli studzienkę telekomunikacyjną, skoro obowiązek utrzymania obiektów i urządzeń zlokalizowanych w pasie drogowym ciąży wyłącznie na posiadaczu takiego urządzenia, czyli w tym przypadku na spółce Orange. Pozwanym powinna być więc ta spółka telekomunikacyjna.

Zły chodnik, nie studzienka
Sąd Rejonowy w Pabianicach ustalił, że studzienka, o którą potknęła się kobieta wystawała ponad poziom chodnika o około 5 centymetrów. Było to spowodowane zapadaniem się wokół niej płyt chodnikowych. Biegły z zakresu budownictwa stwierdził, że sama studzienka została posadowiona prawidłowo w stosunku do całej powierzchni chodnika. Zapadnięcie się płyt chodnikowych wokół niej wynikało natomiast z nienależytego wykonania prac odtwarzających stan płyt chodnikowych ( niedostatecznego zagęszczania zasypki) po wbudowaniu studzienki. Biegły stwierdził, że proces osadzania płyt chodnikowych trwał od dłuższego czasu i cały chodnik w okolicy studzienki był w złym stanie technicznym. Zapadnięcie chodnika nie miało więc charakteru nagłego.

Sąd uznał, że przyczyną szkody pieszej były zaniedbania ze strony gminy w zakresie utrzymania w należytym stanie technicznym zarządzanego przez nią chodnika. Jako podstawę odpowiedzialności gminy wskazał art. 415 kc (zasada winy). Zasądził od gminy na rzecz poszkodowanej 32 tys. zł zadośćuczynienia oraz 1980 zł tytułem skapitalizowanej renty.

Trzeba kontrolować roboty odtworzeniowe
Wyrok utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Łodzi wskazując, że zasadniczą normą, której naruszenie świadczy o bezprawności gminy jest art. 20 pkt. 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych nakładający na zarządcę drogi obowiązek utrzymywania nawierzchni m.in. chodników. Przez utrzymanie należy rozumieć wykonywanie robót konserwacyjnych, porządkowych i innych zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu np. przez usuwanie ubytków i uszkodzeń.

Gmina ten obowiązek zaniedbała, przerzucając na użytkowników chodnika obowiązek obserwowania stanu nawierzchni i ewentualnego zgłaszania nieprawidłowości w tym zakresie. Sąd wskazał, że zarządca drogi powinien tak zorganizować system pracy, aby móc odpowiednio szybkiego stwierdzić wystąpienie na drodze zagrożenia bezpieczeństwa i podjąć działania zmierzających do usunięcia tego zagrożenia, także wyegzekwowania naprawy chodnika np. przez spółkę, która budowała studzienkę.

Sąd nie zgodził się ze stanowiskiem gminy, że zwolniła się ona z odpowiedzialności odszkodowawczej na podstawie art. 39 ust. 4 ustawy o drogach publicznych. Przepis ten normuje, że utrzymanie obiektów i urządzeń niezwiązane z potrzebami zarządzania drogami lub potrzebami ruchu drogowego należy do ich posiadaczy.
W tej sprawie, zdarzenie nie miało związku ze stanem takiego urządzenia, lecz stanem chodnika, za który odpowiada zarządca drogi. Gmina nie powołała się też na żadną decyzję administracyjną, o której mowa w art. 39 ust. 3 ustawy o drogach publicznych, w szczególności nie wykazywała, aby zarządca drogi wydał decyzję odmowną dotyczącą zezwolenia na zamontowanie studzienki.
(sygn. akt III Ca 897/17)

  Maciej Ambroziewicz
  MERITUM Bezpieczeństwo i higiena pracy>>