Propozycje ograniczenia liczby kadencji piastunów organów wykonawczych gminy (tj. wójta, burmistrza, prezydenta miasta) pojawiały się już wielokrotnie, jednakże przede wszystkim w dyskursie publicznym. Tym razem postulaty zostały skonkretyzowane, a projekt stosownego aktu prawnego jest już przedmiotem prac legislacyjnych w parlamencie.

Z inicjatywą nowelizacji ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. - Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2011 r. Nr 21, poz. 112) wystąpili posłowie Twojego Ruchu. Zgodnie z wniesionym projektem nowelizacji Kodeksu Wyborczego, za art. 472a, kandydatem na wójta nie może być osoba, która pełniła tę funkcję w tej samej gminie przez dwie kadencje. Pojawia się pytanie o zasadność takiej regulacji?


Jak podnoszą projektodawcy w obecnym stanie prawnym liczba potencjalnych kadencji piastunów organów wykonawczych gminy nie jest ograniczona. W praktyce często zdarza się tak, że osoba pełni wskazaną funkcję przez kilka kadencji, a więc nawet przez okres kilkunastu lat.


Według statystyk, na ogólną liczbę 2478 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w Polsce, aż 262 z nich pełni swój urząd przez pięć kadencji (10,60% ogółu). Oznacza to, że aż 224 wójtów i 38 burmistrzów zarządza swoją gminą nieprzerwanie od pierwszych wyborów samorządowych (odbyły się one dnia 27 maja 1990 r.). Zdaniem projektodawców taka sytuacja powinna być oceniana negatywnie i ulec zmianie, gdyż w istotny sposób ogranicza lokalną demokrację, utrwala układy polityczne i sprzyja zjawiskom korupcjogennym. Proponowane zmiany mają więc wzmocnić i zwiększyć udział mieszkańców w sprawowaniu władzy w gminie, sprzyjać transparentności w strukturze władzy lokalnej, a także przeciwdziałać wspomnianym zjawiskom przestępnym.


Niewątpliwie część uzasadnień dla wskazanej regulacji prawnej jest zasadna i racjonalna. Należałoby jednak rozważyć nie tylko pozytywne, ale i negatywne aspekty wprowadzenia ograniczenia liczby kadencji piastunów organów wykonawczych gminy (wójta, burmistrza, prezydenta miasta).

Czytaj też: Kadencyjność w wyborach - rozwiązaniem pro- czy antydemokratycznym

Główny argument przeciwko nowelizacji Kodeksu Wyborczego jest również bardzo pragmatyczny – czy w ciągu dwóch krótkich kadencji wójt, burmistrz, prezydent miasta będzie w stanie zrealizować poważniejsze projekty rozwojowe i inwestycyjne, czy programy gospodarczo-społeczne? Zdaje się, że okres 8 lat może okazać się zdecydowanie zbyt krótkim. Wprowadzenie ograniczenia kadencyjności może więc spowodować dysfunkcjonalność gmin w realizacji długoterminowych polityk publicznych.


Należałoby więc szukać złotego środka pomiędzy rozwiązaniami obecnie obowiązującymi, a tym proponowanymi przez posłów Twojego Ruchu, ale także inne środowiska polityczne. Być może warto byłoby się zastanowić – jednak w przypadku wprowadzenia ograniczenia kadencyjności organów wykonawczych gminy – nad wydłużeniem kadencji z 4 do np. 5 lub 6 lat?


Lub też nad wprowadzeniem ograniczenia, ale nie do 2, a do 3 kadencji? Stawiam pytania i sam szukam na nie odpowiedzi, gdyż – przyznam szczerze – nie jestem do propozycji tak głębokiego ingerowania w obowiązujące przepisy prawa przekonany. Choć dostrzegam racje obu stron sporu.


  Wybory samorządowe 2014 - zobacz listę gotowych do pobrania wzorów wyborczych>>>