Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie uwzględnił skargę zarządu województwa i uchylił rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody stwierdzające nieważność uchwały zarządu województwa, rozwiązującej umowę o pracę dyrektor Centrum Onkologii bez wypowiedzenia.

„Z żadnej części tego uzasadnienia (rozstrzygnięcia nadzorczego – PAP) nie wynika, by wojewoda wskazał jakiekolwiek naruszenie prawa, nie mówiąc już o tym, żeby to było istotne naruszenie. Bardzo lakoniczne jest to uzasadnienie. Stwierdzenie, że taka uchwała nie jest do pogodzenia z demokratycznym państwem prawa, jest zbyt małym uzasadnieniem do tego, by stwierdzić nieważność” – powiedziała po ogłoszeniu wyroku sędzia-sprawozdawca Marta Laskowska-Pietrzak.

Pełnomocniczka zarządu województwa Małgorzata Wrzołek podnosiła m.in. przed sądem, że odwołanie dyrektor Centrum Onkologii nakazywały przepisy ustawy antykorupcyjnej. „Jestem usatysfakcjonowana orzeczeniem sądu, potwierdza słuszność postępowania zarządu, że podjął uchwałę zgodnie z prawem i słuszność naszej skargi na rozstrzygnięcie wojewody. Wszystkie argumenty, które zostały przez nas zaprezentowane w skardze sąd potwierdził i uznał za słuszne” – powiedziała Wrzołek po rozprawie.

W sądzie nie było pełnomocnika wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka.

Strony mają prawo złożenia w tej sprawie skargi kasacyjnej do Naczelnego sądu Administracyjnego.

„Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku sądu i wtedy rozważymy dalsze działania. Wojewoda martwi się o COZL, nie mamy ciągle ani protokołu z kontroli, ani wniosku marszałka województwa o przedłużenie budowy centrum. W tym kontekście zwolnienie prof. Starosławskiej jest sprawą uboczną” – powiedziała PAP Małgorzata Tatara z oddziału ds. mediów i komunikacji społecznej urzędu wojewódzkiego.

Dyrektor Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, prof. Elżbieta Starosławska, została w marcu tego roku dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Zarząd województwa zarzucił jej złamanie ustawy antykorupcyjnej oraz prawa zamówień publicznych i skierował sprawę do prokuratury.

Jak informował wtedy marszałek województwa Sławomir Sosnowski, kontrola w COZL wykazała, że w latach 2013-2015 jego dyrektorka była związana umowami zlecenia na badania kliniczne (testowanie leków) prowadzone w Centrum przez firmę farmaceutyczną, która w tym samym okresie wygrała pięć przetargów na dostawę leków do apteki szpitalnej, na łączną wartość blisko 16 mln zł.

Umowy zlecenia zawarte z firmą przez Starosławską - w myśl prawa - obligowały dyrektorkę do wyłączenia się z postępowań przetargowych, w których ta firma uczestniczyła, tymczasem złożyła ona oświadczenia o braku okoliczności stanowiących podstawę do wyłączenia jej z tych postępowań.

Na początku czerwca tego roku prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Drugi wątek podjętego śledztwa dotyczy nadużyć związanych z gospodarowanie pieniędzmi na rozbudowę Centrum Onkologii, w tym poświadczenia realizacji robót, które w rzeczywistości nie zostały wykonane i zlecania robót wykraczających poza ustalenia projektu, co miało doprowadzić do szkody w kwocie co najmniej 1,2 mln zł.

Starosławska w marcu zaprzeczała, jakoby składała jakiekolwiek fałszywe oświadczenia i zapewniała, że „ze spokojem” oczekuje postępowania prokuratorskiego w tej sprawie. Sprawę swego zwolnienia skierowała do sądu pracy.

Konflikt wokół Centrum Onkologii - które jest obecnie rozbudowywane - trwa od ubiegłego roku. W czerwcu ub. roku oddano do użytku nowy budynek COZL, liczba łóżek wzrosła ze 195 do 295. Docelowo, po oddaniu budowanego obecnie kolejnego gmachu w Centrum będzie ponad 500 łóżek. Łączny koszt rozbudowy i wyposażenia placówki ma sięgnąć ok. 400 mln zł, w większości pochodzących z budżetu państwa.

W rozbudowanym Centrum utworzono oddziały m.in. chirurgii, urologii, ortopedii, ginekologii i hematologii. Placówka nie ma jednak kontraktów z NFZ na świadczenia w tych zakresach. W konkursach na nie szanse Centrum w zetknięciu z konkurencją innych szpitali działających w Lublinie są niewielkie, gdyż ustawa uprzywilejowuje te podmioty, które już kontrakty mają, otrzymują one m.in. dodatkowe punkty za tzw. ciągłość świadczeń. Za 2015 r. Centrum odnotowało 11 mln zł straty.

Brak kontraktów dla COZL był powodem kilkudniowego protestu związkowców w lipcu ub. roku przed siedzibą Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie. Problem miałoby rozwiązać zaproponowane przez zarząd połączenie COZL ze szpitalem im. Jana Bożego w Lublinie, który kontrakty już ma. Propozycja ta budzi jednak wiele wątpliwości, głównie ze strony związków zawodowych, które obawiają się m.in. redukcji zatrudnienia. (PAP)