Kraków walczy z fatalną jakością powietrza


W serwisie ABC Środowisko pisaliśmy niedawno o pomyśle władz Krakowa, które jeszcze tej zimy chcą wprowadzić zakaz palenia węglem. Choć odpowiednia uchwała w tej sprawie ma być przyjęta już w październiku, to radni przewidzieli pięcioletni okres przejściowy. W tym czasie dotychczasowe piece węglowe powinny być zdemontowane, natomiast na budowę domów ogrzewanych węglem czy drewnem pozwolenia nie powinny być wydawane.

Gdańsk zabroni palić węglem?

W ślady mającego od lat problemy ze smogiem Krakowa zamierza pójść także Gdańsk. 40 proc. pyłów w mieście pochodzi od spalania indywidualnego w piecach węglowych przez mieszkańców. Zakłady przemysłowe, jak GPEC czy Lotos, generują jedynie 20 proc. pyłów. Choć należymy do jednych z najczystszych metropolii w Europie, to zdarza nam się też kilka dni w roku z przekroczeniami norm i ze smogiem, tłumaczy Maciej Lorek, dyrektor wydziału ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Tysiące pieców węglowych do usunięcia, będą większe dofinansowania

Problem pieców węglowych dotyczy aż niemal połowy mieszkań komunalnych w mieście (znajdują się w 9 tys. lokali), a doliczyć trzeba jeszcze domy jednorodzinne.

- Od wielu lat zachęcamy mieszkańców do odejścia od ogrzewania węglowego i zmiany na ekologiczne, jednak z dofinansowania korzysta zaledwie 100 osób rocznie. Zmian nie chcą rodziny głównie o niskim statusie społecznym. Dlatego planujemy w przyszłym roku znacznie zwiększyć dopłaty, choć muszą to jeszcze uchwalić radni. Na pewno to będzie znacznie większa kwota niż obecnie. Cały czas apelujemy też do mieszkańców, by rezygnowali z tego ogrzewania, bo jest ono nieefektywne. Dodatkowo w zanieczyszczeniach atmosferycznych coraz częściej pojawiają się dioksyny. Świadczy to o tym, że indywidualni mieszkańcy palą co się da, często odpady – kończy Lorek.